niedziela, 20 kwietnia 2014

Trening "tradycyjny"

Piszę 24 kwietnia o treningu, który zrobiłem 19tego :/ Na Święta wyjechałem do rodziców, gdzie miałem spore problemy z internetem. Ciągle jestem w Jastarni, jednak udało się w końcu pokonać problem i jestem online :) A więc po kolei: pierwszy zaległy jest trening z 19 kwietnia - 15,11 km w 1h:07m:03s , tempo 4:26, tętno 152. No i w zasadzie tyle mógłbym napisać o bieganiu tego dnia. Bo obyło się bez żadnych rewelacji na trasie a sama trasa wiodła znanymi terenami. W ogóle biegając ostatnio gdy jestem w domu, mało urozmaicam trasę. Od czasu odkrycia drogi do Borkowa moja biegowa pętla jest prawie taka sama. Jedyną wariacją jest odbicie na ulicy Świętokrzyskiej i odwiedziny pętli tramwajowej i ronda na Oruni Górnej. Taka pętla ma właśnie ok. 15 km co ostatnio idealnie mi pasuje. Niby ten odcinek ma wszystko czego trzeba - nie nudzi się, nie ma świateł po drodze, ma podbiegi i zbiegi strome i dłuższe i łagodne. Ale mimo wszystko czas chyba pomyśleć o wyszukiwaniu nowych tras. Samo bieganie było naprawdę solidne. Jestem zadowolony z trzymania tempa, które tego dnia różniło się czasami na kolejnych kilometrach o maksymalnie 2 sekundy. No i było to tempo wybrane przeze mnie, a nie podyktowane formą w danym dniu. Powoli więc moje truchtanie zaczyna przypominać prawdziwe trenowanie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz