środa, 14 sierpnia 2013

Powrót!

Po dłuższej przerwie spowodowanej kolejnym etapem zdobienia ciała wróciłem do biegania. W zasadzie to wróciłem już przedwczoraj przebiegając 12,68 km w 1h:00m:44s. Pierwsze 6 kilometrów to mordęga. Złapała mnie kolka, meeega kolka która nie chciała ustąpić i nękała mnie uniemożliwiając radość z biegania. Na szczęście ustąpiło i potem już było prawie "po staremu". Na trasie Jastarnia - Kuźnica - Jastarnia ze standardowymi zawijasami zanotowałem średnie tempo 4:47. Dzień później kolejny trening - tym razem 15,32 km w 1h:12m:47s ze średnim tempem 4:45. Już bez bólu, chociaż cały czas mam poczucie że coś tam "nie gra" w niższych partiach brzucha. Początek więc delikatny, ale chęci są! Standardowo - trzeba ratować miesiąc :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz