niedziela, 24 marca 2013

Trening niedzielny

Dziś pogoda nie była taka zła. -1 a czasami 0 stopni w ciągu dnia to ostatnio bardzo ciepło. Postanowiłem więc potruchtać nieco bez ustalonego planu na kilometraż, ze względu na wczorajsze interwały. Moje stałe miejsce - staw na osiedlu 5 wzgórz. Pętla za pętlą, po 30 minutach zaczął padać śnieg, przestał po kolejnych 20... Normalka ostatnio. Niemniej jednak wróciło uczucie "jeszcze jeden kilometr" i tak endo pokazało 15,05 km w 1:13:03s Średnia prędkość to 4:51 więc nie jest źle jak na nawierzchnię, po której dziś biegałem - bardzo ubity i trochę śliski śnieg. Do tego mnóstwo niedzielnych spacerowiczów. Co zrobić jednak, mają takie samo praco spacerować tam, jak ja biegać, a pomogli trochę w ubiciu miejscami nieodgarniętego śniegu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz