

Dziś w planie mieliśmy szybkie przebieżki 6-8 razy po 300m z przerwami 2 minutowymi. Żałowałem bardzo, że mam tylko telefon i endomondo, które nijak nie obsługuje interwałów. Włączyłem więc trening na początku zajęć i pauzowałem za każdym razem, gdy przerywałem bieg. Przez to dziś powstały dość duże przekłamania w tempie, największe to chyba rekord życiowy na 1 km, który wynosi teraz 3:22. Kilometr ten był podzielony między 3 przebieżki z przerwami, więc nie powinien się liczyć. Do tego po wszystkich szybkich 300m zwalniałem na mecie, hamowałem prawie do zera i wtedy dopiero pauzowałem trening w endo. Dane są więc mocno orientacyjne, wiarygodny pozostaje mniej więcej dystans, który wyniósł 10,10 km. Dlaczego tak dużo? Już na przebieżkach zgraliśmy się z innym uczestnikiem zajęć i mając podobne tempo biegaliśmy razem. Po zakończeniu zajęć zrobiliśmy jeszcze "kilka" kółek, potem ja sam jeszcze trochę i tak dystans dobił do takiego mojego cichego niepisanego minimum treningowego. Tempo z dzisiaj 4:45, czas 48m:03s. Jak zawsze jednak na BBL nie dane są najważniejsze a urozmaicenie treningu i zbieranie doświadczenia. Szczególnie gdy tak rozmawialiśmy podczas biegu: o starcie w Biegu Europejskim, o treningach itp. Doszedłem do wniosku, że już bardzo niedługo nastąpi moment, gdy bez konkretnego planu treningowego na bicie życiówek nie będę miał co liczyć. Nie mówiąc już o moich upragnionych 20 min. na 5 km i 40 min. na 10 km. Zaczynam więc przygotowanie teoretyczne pod tym względem, a niedługo zajęcia praktyczne.
A z takich rzecz mniej ważnych - zmieniłem to i owo w wyglądzie bloga. Mam nadzieję że jest lepiej, wydaje mi się że wcześniej było trochę za ponuro i smutno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz